Zakaz kopiowania treści bloga bez wyraźnej zgody autora.

wtorek, 29 marca 2016

How to Survive: Survival kit

Witam!

Jedną z najpopularniejszych rzeczy związanych z survivalem jest puszka przetrwania. Nie ma dokładnej reguły co do jej zawartości. Jej głównym zadaniem jest po prostu pomóc nam w awaryjnych sytuacjach, które mogą się zdarzyć nawet przy dobrej organizacji. 

Moją puszkę przetrwania wyposażyłam bardziej pod kątem pierwszej pomocy, dlatego nie ma w niej żadnego jedzenia.


Co powinno znajdować się w takiej puszce:

- kartki - często są potrzebne podczas zapisywania ważnych informacji, czy też do narysowania prowizorycznej mapy.


długopis oraz ołówek - ołówek można łatwiej zmazać, jednak nie pisze on po każdej powierzchni np: skórze. Długopis jest natomiast trwalszy.


- nożyk lub złamane ostrze scyzoryka - dodatkowy nóż zawsze się przyda, zwłaszcza gdy jesteśmy poza cywilizacją.


plastry - bardzo przydatne przy drobnych skaleczeniach.


kompresy jałowe - dobrze sprawdzają się przy odkażaniu ran, gdy nie mamy przy sobie alkoholu.


- wodoodporne zapałki oraz draska - pewne źródło ognia.


- foliowe rękawiczki - korzystne, kiedy nie chcemy czegoś dotykać np: czyjejś krwi.


 - pęseta - pomocna przy wyjmowaniu drobnych ciał obcych oraz kleszczy.


- plastikowe opaski.


- nić dentystyczna - przydaje się nie tylko do celów higienicznych, ale w ekstremalnych warunkach można nią także zszyć rany.


- haczyki na ryby.


- lupa - w pogodny dzień można rozpalić nią ognisko.


- agrafki - pomocne w razie rozdarcia ubrania lub namiotu.


- klej na gorąco - zajmuje mniej miejsca niż normalny klej, a jednocześnie wystarczy go tylko podgrzać, żeby był użyteczny.


- spinacze biurowe.


- żyłki wędkarskie.


- dratwa - jest dość mocna, przez co można nią solidnie związać różne rzeczy.


- latarka - najlepiej z laserem.


- zapalniczka.


- knot od świeczki - można go potraktować jako długą zapałkę, dzięki nawoskowanej powierzchni długo się pali.


- miedziany drucik - jest dobrym przewodnikiem prądu.


Na wieczku przyklejone taśmą aluminiową są:

- dodatkowy nożyk.

- dwie igły: mniejsza oraz większa - mogą posłużyć zarówno do zszycia ubrań jak i ran.


Krawędzie puszki oklejone są taśmą izolacyjną, która nada jej większą odporność na wodę.


Na koniec dodałam kilka grubych gumek recepturek, które z pewnością mogą się przydać. I tak prezentuje się efekt końcowy:


Survival to głównie improwizacja w sytuacjach awaryjnych, jednak mam nadzieję, że niektórym z Was przyda się ten post.

Są tu posiadacze własnych puszek przetrwania?
Piszcie w komentarzach.
Dziękuję za uwagę i do następnego ;)
Instagram: team_heroin
Snapchat: team_heroin

15 komentarzy:

  1. Dobree. :D
    Kurde świetny pomysł muszę to kiedyś wykorzystać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle fajny pomysl ;d Ciekawie sie czytalo do czego mozna wykorzystac poszczegolne rzeczy ;d
    grlfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam już taką puszkę na kanale chłopaków z 5 sposobów na.. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? Muszę zobaczyć, bo już dawno nie odwiedzałam ich kanału :)

      Usuń
  4. świetny pomysł, co prawda ja dodałabym jeszcze maseczkę przeciwgazową, bandaż i parę innych rzeczy, ale taka puszka, to bardzo indywidualna sprawa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, jest to dość indywidualna sprawa. Co do bandaży się zgodzę, ale nie sądzę, żeby maseczka była aż tak bardzo potrzebna np w lesie. Poza tym to jest mała, podręczna puszka i niezbyt dużo może się tam zmieścić ;)

      Usuń
  5. Pewnie, że się przyda. Zawsze można się czegoś nowego dowiedzieć. Dobry pomysł z recepturkami! Arleta

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy pomysł na wpis. Ja dodałbym do tego jeszcze bandaż.
    P.S. Fajne zdjęcie w tle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Zapomniałam o nim, a później nie miałam jak zrobić zdjęcia. Oczywiście jest to jedna z najważniejszych rzeczy ;)

      Usuń
  7. także dodałabym bandaż ale tak to świetne! masz talent :)
    http://mey-meyy.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki Tobie pomyślałam nad własną puszką przetrwania. Zwłaszcza że ostatnio często chodzę po lesie. Do takiej puszki dodałabym jeszcze kompas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można by było, choć ja osobiście nie ufam takim kompasom ze sklepu, bo łatwo mogą się przestawić. W razie potrzeby zawsze robię jednorazowy z igły. Większa pewność.

      Usuń
  9. Bardo ciekawy pomysł z tą puszką przetrwania! W kryzysowych sytuacjach w terenie idealnie się sprawdzi. Zaskakujesz swoją kreatywnością.
    Pozdrawiam ciepło (:
    Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  10. Łoo, rzeczywiście można dzięki temu odnaleźć się w lasku, przy zarybionym zbiorniku wodnym - super! ;)

    KULTURA & FETYSZE BLOG (KLIK!)

    OdpowiedzUsuń